Strony
▼
niedziela, 30 listopada 2014
sobota, 29 listopada 2014
pierwszy raz z winter tales.
w końcu pocięłam naszą nową zimowa kolekcję winter tales! jest przeurocza, czyż nie? :)
a już za jakiś czas pokażę Wam całe duże zamówienie, które właśnie kleję z tych papierów :)
miłego weekendu!
a już za jakiś czas pokażę Wam całe duże zamówienie, które właśnie kleję z tych papierów :)
miłego weekendu!
piątek, 21 listopada 2014
verrrry pink i mapka :)
pierwsze LO od 3 miesięcy. trochę kaszalot, ale po tak długiej przerwie i tak spodziewałam się większego dramatu ;)
LO powstało do nowej mapki na blogu GOscrap, która narysowała nasza Marta:
LO powstało do nowej mapki na blogu GOscrap, która narysowała nasza Marta:
oscrapowałam zdjęcie, które powstało "na bekstejzu" sesji zdjęciowej z nowymi bluzami Dam Dworu, w której miałam okazję użyczać swej klatki piersiowej ;) bluza była pięknie różowa, więc sięgnęłam po nowy papier z kolekcji sweet story w podobnym kolorze :)
zapraszam Was na bloga GOscrap, na którym czekają prace całego DT oraz do wzięcia udziału w samym wyzwaniu oczywiście :)
ściski,
ruda
wtorek, 18 listopada 2014
new romantic.
chciałabym strasznie wstawiać na bloga piękne zdjęcia, ale przeciwne sa temu moje umiejętności, a teraz dodatkowo - pogoda. i choć niewiele robię ostatnimi czasy, bo wszystko dzieje się za szybko, to jednak czasem trafi się jakaś kartka - jak dziś. i mam czas, żeby jej zrobić zdjęcie tylko w tym momencie po powrocie do domu, przed wyjściem na pocztę. kiedy już szaro za oknem. i tak to później niestety wygląda.
trzymajcie się w tym mokrym czasie!
trzymajcie się w tym mokrym czasie!
poniedziałek, 17 listopada 2014
moje DJWC 2014.
zaczęło się w sobotę o 7:00 rano. trzeba było wstać i zmusić się do wyjścia. na dworcu, już godzinę później, czekała na mnie Magda, a po chwili także Marta z GOscrapowego DT. wreszcie w komplecie, po raz pierwszy :) miałyśmy nieco ponad godzinkę na zapoznawcze śniadanie na dworcu PKP ;)))), a potem wysłałam dziewczęta na warsztaty, sama zaś popędziłam zbierać z domu sklepowy asortyment, który miałam zabrać na nasze stoisko.
kiedy dotarłąm akurat zaczęła się jedyna w swoim rodzaju "bitwa" między Łukaszem z Wycinanki i Andrzejem ze Scrap.com. najlepszą częścią było oczywiście embossowanie różowego jelonka ;)
nie wiem, co było potem, bo musiałam iść po rzeczy i zacząć rozkładać stoisko ;) może ktoś mi powie, kto wygrał?;)
a stoisko było takie ładne:
stałam na nim dzielnie ja z Aneczką:
a obok siedziały Magda z Martą i tworzyły piękne tagi z nowych papierów:
kiedy dotarłąm akurat zaczęła się jedyna w swoim rodzaju "bitwa" między Łukaszem z Wycinanki i Andrzejem ze Scrap.com. najlepszą częścią było oczywiście embossowanie różowego jelonka ;)
nie wiem, co było potem, bo musiałam iść po rzeczy i zacząć rozkładać stoisko ;) może ktoś mi powie, kto wygrał?;)
a stoisko było takie ładne:
stałam na nim dzielnie ja z Aneczką:
a obok siedziały Magda z Martą i tworzyły piękne tagi z nowych papierów:
dobrze, że Aida stałą obok, bo w sumie w cały weekend udało mi się spędzić na zakupach... niecały kwadrans ;)
a potem... był after z oglądaniem zakupów i grudniowników ;)
odstawiłam dziewczyny na Polskiego Busa, a sama pobiegłam jeszcze na ostatnie prelekcje na Social Media Day i after party. przez chwilę myślałam, żeby się jeszcze wybrać na imprezę, ale w niedzielę, kiedy obudziłam się po 12:00 cała obolała, dziękowałam sobie za zmianę decyzji ;)
no i co, pięknie było, następne warsztaty w lipcu, wpadajcie do Wrocławia :)
środa, 12 listopada 2014
sweet b-day.
musiała niestety minąć dłuższa chwila, żebym miała spokój i czas na pocięcie naszych nowych kolekcji. ale wreszcie się udało :) winter tales zostawiłam sobie na deser, już niedługo będę robić z niej bardzo dużo kartek, więc zaczęłam od kolekcji sweet story:
a kartki mi wyszły takie:
ściski!
a kartki mi wyszły takie:
ściski!
poniedziałek, 10 listopada 2014
zaproszenia na chrzciny Miłosza.
mało miałam ostatnio czasu na scrapowanie. wstyd się przyznać, ale jeszcze nie zdążyłam nawet pociachać nowych kolekcji GOscrap, jednak mam zamiar nadrobić to w ciągu pozostałych dwóch dni wolnych w ten cudowny długi weekend.
obowiązki przeróżne nałożyły się z zamówieniem - 15 zaproszeń na chcrzest. niby niewiele, ale zamówienia seryjne zawsze zajmują mi nieproporcjonalnie dużo czasu. zawsze się przejmuję, że w ostatniej chwili czegoś mi zabraknie lub coś się zepsuje. tak oczywiście było i tym razem ;) ale koniec końców całość wyszła dobrze. prosto i elegancko. cieszę się, jak uda mi się kogoś przekonac do C&S ;)
wybaczcie zdjęcia, ale jesienna szarówa połączona z moim ciemnym mieszkaniem nie daje mi dużego pola manewru.
po długiej ciszy teraz mam nadzieję na powrót spokojnych wieczorów przy stole, a przez to - większej ilości prac. trzymajcie kciuki :)
obowiązki przeróżne nałożyły się z zamówieniem - 15 zaproszeń na chcrzest. niby niewiele, ale zamówienia seryjne zawsze zajmują mi nieproporcjonalnie dużo czasu. zawsze się przejmuję, że w ostatniej chwili czegoś mi zabraknie lub coś się zepsuje. tak oczywiście było i tym razem ;) ale koniec końców całość wyszła dobrze. prosto i elegancko. cieszę się, jak uda mi się kogoś przekonac do C&S ;)
wybaczcie zdjęcia, ale jesienna szarówa połączona z moim ciemnym mieszkaniem nie daje mi dużego pola manewru.
po długiej ciszy teraz mam nadzieję na powrót spokojnych wieczorów przy stole, a przez to - większej ilości prac. trzymajcie kciuki :)