Cześc kochani :)
Po szalonym okresie ślubnym, który co i rusz zaskakiwał mnie telefonami od znajomych z pytaniem masz jakąś kartkę na zbyciu, bo przypomniałam/em sobie, że pojutrze idę na ślub?, przyszedł czas na chwilę odpoczynku. No, przynajmniej odpoczynku od scrapowania ;)
W tym roku po raz pierwszy wybrałam się do Gdyni na konferencję dla blogerów See Bloggers. Dlaczego? Bo funkcjonuję w tym środowisku już od kilku lat i wiem, że każda tego typu impreza daje mi mocnego kopniaka i chęć do działania. Jeśli więc mogłam przy okazji zobaczyć polskie morze, musiałam się zapisać ;)
No i pojechałam. Wzięłam udział w świetnych spotkaniach, poznałam kilka inspirujących osób, których do tej pory nie znałam z sieci, miałam nawet okazję pomajsterkować z babą, choć muszę przyznać, że poszło mi dość słabo - okazuje się, że z papierem radzę sobie lepiej niż z farbami ;) Tu możecie zobaczyć relację z warsztatów. Na ostatnim zdjęciu widac, że wszycy już skończyli pracę, a ja wciąż suszę swoje elementy ;))) Udało mi się też zamoczyć nogi w Bałtyku i skonsumować rybę na plaży, a czego można chcieć więcej, jadąc z Wrocławia do Trójmiasta? ;) No dobra, było coś więcej. To, co zwykle jest najważniejsze - ludzie. Tak się jakoś złożyło, że do Gdyni wpadli też dawno nie widziani przeze mnie znajomi z Wrocławia - Magda i Paweł, Marta z zagranicy, a na dodatek - prosto z mego rodzinnego miasta - Magda z mężem i szalony Tomasz ;) Więc choć program pękał w szwach od interesujących tematów, cieszyłam się, że nie jaram się np. gamingiem, bo czas spędzony na gadaniu (nawet w kolejcie po kawę;)) zawsze cenię ponad wszystko.
Nie spotkałam niestety nikogo z naszego wąskiego poletka zainteresowań, jakim jest scrapbooking. Nie powiem, żeby mnie to zdziwiło, ale jednak cieszyłabym się móc poznać kogoś po fachu. Może jednak nie wiem, że był tam jeszcze ktoś robiący w papierze? Jeśli wiecie, dajcie znać :)
Jeśli nie słyszeliście o See Bloggers i nie wyobrażacie sobie, jak taka impreza może wyglądać, wpadnijcie na stronę, a szczególnie zajrzyjcie do harmonogramu. Zobaczycie w nim, jak wiele tematów i wątków jest poruszanych podczas imprezy. Co ważne - profil bloga wcale nie wywiera na Was wpływu przy wyborze spotkań, na które chcecie się wybrać. Sama byłam zarówno na wspomnianych już warsztatach z kategorii design, jak i na panelu dyskusyjnym o gotowaniu i tworzeniu przepisów oraz warsztatach z reklamy na FB. Myślę, że to właśnie duża liczba spotkań i szaroka tematyka są największą siłą See Bloggers. Moim zdaniem to świetny pomysł!
Taka impreza to także szerokie grono sponsorów ;) Pewnie nie każdy lubi o tym mówić czy pisać, ale ponieważ na co dzień pracuję w piarze, nie boję się tego tematu. Sponsorzy na imprezie dopisali - dbali o to, żebyśmy pili zdrowe koktajle, pięknie pachnieli, mogli zrobić sobie przerwę na kawę i namawiali do bycia fit. To oczywiście tylko wycinek całości - stoiska parentingowe jeszcze nie są w moim kręgu zainteresowań ;))
Będąc jednak przy temacie, chcę wspomnieć o specjalnej akcji, w której także mi udało się wziąć udział. Akcję organizował Acer Polska, który niedawno wprowadził na rynek nowe urzadzenie 2 w 1 - Acer Switch Alpha 12 - taki mały netbook z odczepianym ekranem dotykowym, którego unikatową funkcją jest chłodzenie cieszą, co sprawia, że urządzenie jest cichutkie i się nie przegrzewa. 25 uczestnikó See Bloggers miało otrzymać takiego Acera na czas konferencji do testów i ja też znalazłam się w tym gronie. Dlaczego chciałam? Bo uwielbiam nowości - tak samo w scrapbookingu, jak i w technologiach ;) Bo ciągle jestem online, więc na wyjeździe też chciałam. Bo mój własny laptop: a. nie działa bez baterii, bo do najmłodszych nie należy, b. jest wielki, c. przegrzewa się, więc trudno trzymać go na kolanach w sali wykładowej, d. jest za ciężki, żeby taszczyć go przez dwa dni w torebce. Bo pomimo wielu fantastycznych funkcji, smartfon nigdy nie zastąpi mi komputera, bo nie ma Worda, Excela i słabo się na nim ogląda filmy ;) Powodów było zatem wiele, a radość z otrzymania Acera do testów tym większa, że spełniał on wszystkie moje wymogi. Zmieścił się na podkładce w Intercity, dzięki czemu mogłam wygodnie ogarnąć maile, a potem włączyć film i zająć się szydełkowaniem (ja jak to ja - muszę czymś zajmować ręce ;)). Zmieścił się do mojego ukochanego worko-plecaka, więc mogłam z nim wygodnie poruszać się po terenie konferencji, a także później, kiedy szłam zwiedzać miasto. Działa szybko, więc w każdej chwili mogłam po niego chwycić i otworzyć stronę, o której opowiadał prowadzący prelekcję lub zapisać sobie coś na później. W międzyczasie oczywiście siedząc na czacie na fejsie ;) Bateria starczała na cały dzień, więc nie martwiłam się, że zaraz padnie. Oczywiście nie używałam go cały czas, ale długo był w stanie uśpienia i mu to nie przeszkadzało. Jako mobilne narzędzie spisał się idealnie i muszę przyznać, że będzie mi przykro, kiedy będę musiała go odesłać. Póki co korzystam ile wlezie i ciągam go po Wrocławiu ;) Dzięki Acer! I dzięki ekipo See Bloggers za świetny weekend!
I jeszcze trochę prywaty ;)
A dla tych, którzy dotarli do końca - szacun ;)
ruda
Po szalonym okresie ślubnym, który co i rusz zaskakiwał mnie telefonami od znajomych z pytaniem masz jakąś kartkę na zbyciu, bo przypomniałam/em sobie, że pojutrze idę na ślub?, przyszedł czas na chwilę odpoczynku. No, przynajmniej odpoczynku od scrapowania ;)
W tym roku po raz pierwszy wybrałam się do Gdyni na konferencję dla blogerów See Bloggers. Dlaczego? Bo funkcjonuję w tym środowisku już od kilku lat i wiem, że każda tego typu impreza daje mi mocnego kopniaka i chęć do działania. Jeśli więc mogłam przy okazji zobaczyć polskie morze, musiałam się zapisać ;)
No i pojechałam. Wzięłam udział w świetnych spotkaniach, poznałam kilka inspirujących osób, których do tej pory nie znałam z sieci, miałam nawet okazję pomajsterkować z babą, choć muszę przyznać, że poszło mi dość słabo - okazuje się, że z papierem radzę sobie lepiej niż z farbami ;) Tu możecie zobaczyć relację z warsztatów. Na ostatnim zdjęciu widac, że wszycy już skończyli pracę, a ja wciąż suszę swoje elementy ;))) Udało mi się też zamoczyć nogi w Bałtyku i skonsumować rybę na plaży, a czego można chcieć więcej, jadąc z Wrocławia do Trójmiasta? ;) No dobra, było coś więcej. To, co zwykle jest najważniejsze - ludzie. Tak się jakoś złożyło, że do Gdyni wpadli też dawno nie widziani przeze mnie znajomi z Wrocławia - Magda i Paweł, Marta z zagranicy, a na dodatek - prosto z mego rodzinnego miasta - Magda z mężem i szalony Tomasz ;) Więc choć program pękał w szwach od interesujących tematów, cieszyłam się, że nie jaram się np. gamingiem, bo czas spędzony na gadaniu (nawet w kolejcie po kawę;)) zawsze cenię ponad wszystko.
Nie spotkałam niestety nikogo z naszego wąskiego poletka zainteresowań, jakim jest scrapbooking. Nie powiem, żeby mnie to zdziwiło, ale jednak cieszyłabym się móc poznać kogoś po fachu. Może jednak nie wiem, że był tam jeszcze ktoś robiący w papierze? Jeśli wiecie, dajcie znać :)
Panel: Blog: w kierunku personalizowanego medium masowego. Jak tworzyć ciekawy i wyznaczający trendy kontent kulinarny? |
Panel: Od zera do milionera, czyli co mówią o Tobie Twoje lajki |
warsztaty z designu ;) |
Jeśli nie słyszeliście o See Bloggers i nie wyobrażacie sobie, jak taka impreza może wyglądać, wpadnijcie na stronę, a szczególnie zajrzyjcie do harmonogramu. Zobaczycie w nim, jak wiele tematów i wątków jest poruszanych podczas imprezy. Co ważne - profil bloga wcale nie wywiera na Was wpływu przy wyborze spotkań, na które chcecie się wybrać. Sama byłam zarówno na wspomnianych już warsztatach z kategorii design, jak i na panelu dyskusyjnym o gotowaniu i tworzeniu przepisów oraz warsztatach z reklamy na FB. Myślę, że to właśnie duża liczba spotkań i szaroka tematyka są największą siłą See Bloggers. Moim zdaniem to świetny pomysł!
Po lewej: dzień pierwszy, kolejka do rejestracji ;) Po prawej: strefa cooking |
Taka impreza to także szerokie grono sponsorów ;) Pewnie nie każdy lubi o tym mówić czy pisać, ale ponieważ na co dzień pracuję w piarze, nie boję się tego tematu. Sponsorzy na imprezie dopisali - dbali o to, żebyśmy pili zdrowe koktajle, pięknie pachnieli, mogli zrobić sobie przerwę na kawę i namawiali do bycia fit. To oczywiście tylko wycinek całości - stoiska parentingowe jeszcze nie są w moim kręgu zainteresowań ;))
Będąc jednak przy temacie, chcę wspomnieć o specjalnej akcji, w której także mi udało się wziąć udział. Akcję organizował Acer Polska, który niedawno wprowadził na rynek nowe urzadzenie 2 w 1 - Acer Switch Alpha 12 - taki mały netbook z odczepianym ekranem dotykowym, którego unikatową funkcją jest chłodzenie cieszą, co sprawia, że urządzenie jest cichutkie i się nie przegrzewa. 25 uczestnikó See Bloggers miało otrzymać takiego Acera na czas konferencji do testów i ja też znalazłam się w tym gronie. Dlaczego chciałam? Bo uwielbiam nowości - tak samo w scrapbookingu, jak i w technologiach ;) Bo ciągle jestem online, więc na wyjeździe też chciałam. Bo mój własny laptop: a. nie działa bez baterii, bo do najmłodszych nie należy, b. jest wielki, c. przegrzewa się, więc trudno trzymać go na kolanach w sali wykładowej, d. jest za ciężki, żeby taszczyć go przez dwa dni w torebce. Bo pomimo wielu fantastycznych funkcji, smartfon nigdy nie zastąpi mi komputera, bo nie ma Worda, Excela i słabo się na nim ogląda filmy ;) Powodów było zatem wiele, a radość z otrzymania Acera do testów tym większa, że spełniał on wszystkie moje wymogi. Zmieścił się na podkładce w Intercity, dzięki czemu mogłam wygodnie ogarnąć maile, a potem włączyć film i zająć się szydełkowaniem (ja jak to ja - muszę czymś zajmować ręce ;)). Zmieścił się do mojego ukochanego worko-plecaka, więc mogłam z nim wygodnie poruszać się po terenie konferencji, a także później, kiedy szłam zwiedzać miasto. Działa szybko, więc w każdej chwili mogłam po niego chwycić i otworzyć stronę, o której opowiadał prowadzący prelekcję lub zapisać sobie coś na później. W międzyczasie oczywiście siedząc na czacie na fejsie ;) Bateria starczała na cały dzień, więc nie martwiłam się, że zaraz padnie. Oczywiście nie używałam go cały czas, ale długo był w stanie uśpienia i mu to nie przeszkadzało. Jako mobilne narzędzie spisał się idealnie i muszę przyznać, że będzie mi przykro, kiedy będę musiała go odesłać. Póki co korzystam ile wlezie i ciągam go po Wrocławiu ;) Dzięki Acer! I dzięki ekipo See Bloggers za świetny weekend!
Acer w spoczynku |
Acer w podróży ;) |
Po lewej: Gdynia. Po prawej: Sopot. |
A dla tych, którzy dotarli do końca - szacun ;)
ruda