pora na relację. na tę z warszawskiej majówki też przyjdzie pora, ale za jakiś czas ;) a póki co, warto wspomnieć, co się działo w ostatni weekend we Wrocławiu :)
no więc dzięki
Bartkowi i Tomkowi znów mieliśmy okazję spotkać się w blogerskim gronie na pogaduchach:
w sobotę zerwałam się w środku nocy i o 10:30 stawiłam na zapisach do gry miejskiej. niedługo potem razem z 4 niewiastami rozwiązywałyśmy zagadki i robiłyśmy zadania na terenie centrum Wrocławia.
|
dostałyśmy wskazówki |
|
opracowałyśmy strategię |
i kilka innych postaci, od których miałyśmy dostać informacje potrzebne do rozwiązania kryminalnej zagadki zaginięcia sławnego blogera ;) miałam super team, więc oczywiście skończyłyśmy pierwsze, zgadłyśmy dobrze, no i gdyby nie te pół punktu, które nam zabrakło, byłybyśmy zwycięzcami. aaaale... następnym razem ;)
potem poszliśmy na mroczny seans Sin City (mój ukochany, mimo że nie bloger, ale wielki fan tego filmu, poszedł z nami), a wieczorem na after do Gradientu, gdzie na pewno było super, ale moje bolące po całodniowym bieganiu nogi odwracały moją uwagę ;)
foty powyżej autorstwa
Ewy,
Kasi,
Exploring Events i mła. i z nami była również
Joasia :)
no i potem przyszła niedziela. piękna, słoneczna, z trampoliną i paletkami, leżeniem na kocu, gadaniem, grillowaniem i generalnym obijaniem się. cudowna <3
|
jak przyszliśmy, rozstawiali trampolinę |
|
zaczęło się kocykowanie |
|
a kto nas mijał i nie wiedział, co o za okazja, mógł se przeczytać |
|
a na wyspie obok w sumie 9 chłopaków rozpalało 2 grille ;) |
no a najładniejsze zdjęcia zrobiła nam jak zwykle
Beata :)
|
mistrzowie wege grilla |
|
przy jedzeniu musi być ;) |
|
Puffins też złapało mnie na degustacji ich przysmaków ;)) |
no i co no i co. jak widać było cudnie. kto nie wstał na grę miejską ten trąba, bo zabawa była przednia. chłopakom mogę tylko pogratulować i życzyć siły do przygotowywania kolejnych spotkań :)
chociaż nie wiem, czy coś może przebić ten piknik ;)
dzięki wszystkim za świetny weekend!