i znowu się zrobiły zaległości, a blog pokrył się pierwszą warstwą kurzu. muszę przyznać, że miałam scrapowy odwyk. trochę posprzątałam swoje szpargały, ale potem nie miałam ochoty się nimi zajmować. zabrałam się więc za łączenie szydełkowych kwadratów, które powstały w zeszłym roku. w końcu zima przyszła i koc się przyda. i tak, wieczór po wieczorze łapałam za szydło i nie miałam ochoty wcale przerywać.
no, ale minęłam już 1/3 koca i przypomniałam sobie o scrapie ;) i o tym albumie, który skończyłam na początku stycznia, ale jeszcze Wam nie pokazałam ;) album powstał w całości z kolekcji i love summer GOscrap :) pokazuję kilka zdjęć środka, bo zasada robienia jest taka sama, a tych zdjęć jest od groma ;))
do kompletu powstał także folder na płytę ze zdjęciami, które nie zmieściły się w albumie ;)
no i tyle na dziś, obiecuję poprawę i powrót do życia, mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie ;)
no, ale minęłam już 1/3 koca i przypomniałam sobie o scrapie ;) i o tym albumie, który skończyłam na początku stycznia, ale jeszcze Wam nie pokazałam ;) album powstał w całości z kolekcji i love summer GOscrap :) pokazuję kilka zdjęć środka, bo zasada robienia jest taka sama, a tych zdjęć jest od groma ;))
do kompletu powstał także folder na płytę ze zdjęciami, które nie zmieściły się w albumie ;)
no i tyle na dziś, obiecuję poprawę i powrót do życia, mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądacie ;)
ale fantastyczny! ♥ i scrap i kooooc!!
OdpowiedzUsuńdzięki :*
UsuńTen koc jest piękny, masz szydełkowy talent! Miłego dnia Muffin :)
OdpowiedzUsuńzobaczymy, czy jest piękny jak go skończę ;) na pewno jest cholernie ciężki ;))
UsuńMi się marzy taki kocyk z Lopi, ale to chyba dopiero w przyszłym życiu sobie wydziergam ;)
UsuńMiłego dnia!
Świetny, radosny i lekki album, a kocyk marzenie na zimne wieczory ;)
OdpowiedzUsuń