po takim dniu jak wczoraj, czyli po 4 godzinach snu, pobudce o 4:15, trasie do Łodzi, warsztatach, pomocy w sprzedawaniu, zakupach i powrocie z Łodzi człowiek marzy tylko o jednym - wiadomo, że o łóżku ;)
dopiero następnego dnia ma się siły na radość z zakupów ;)
wracając jednak do Łodzi - chciałabym bardzo podziękować Kasi i Tomkowi, że po raz kolejny chcieli mnie znosić w samochodzie, zwłaszcza, kiedy o 5:30 rano miałam nastrój na głębokie życiowe przemyślenia na temat rodzicielstwa ;) mam nadzieję, że jeszcze gdzieś mnie zabierzecie :)
dziękuję Gizmo i Kamaftut za rozmowy i dużo powodów do śmiechu. szkoda, że musiałyście tak szybko uciekać :(
kolejne podziękowania ślę do Anai i Tusi za świetny warsztat kartkowy oraz do dziewczyny, która siedziała obok mnie, a której imienia nie znam, za dzielenie się materiałami, nawet prywatnymi ;)
a jeśli o warsztaty chodzi - oto moja elegancka kartka w całości zrobiona z materiałów 7 dots studio:
jak pewnie łatwo się domyślić, prawdziwe kolory kartki widać raczej na zdjęciach 2 i 3, bo na pierwszym chyba się odbił błękit nieba ;)
no a teraz... cóż, trzeba wrócić do normalności. ech ;)
buziaki!
ps. ponieważ zgapiliśmy i raczej nie robiliśmy zdjęć, będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś, komu przypadkiem wpadłam w obiektyw, podzieli się ze mną ;)
dopiero następnego dnia ma się siły na radość z zakupów ;)
wracając jednak do Łodzi - chciałabym bardzo podziękować Kasi i Tomkowi, że po raz kolejny chcieli mnie znosić w samochodzie, zwłaszcza, kiedy o 5:30 rano miałam nastrój na głębokie życiowe przemyślenia na temat rodzicielstwa ;) mam nadzieję, że jeszcze gdzieś mnie zabierzecie :)
dziękuję Gizmo i Kamaftut za rozmowy i dużo powodów do śmiechu. szkoda, że musiałyście tak szybko uciekać :(
kolejne podziękowania ślę do Anai i Tusi za świetny warsztat kartkowy oraz do dziewczyny, która siedziała obok mnie, a której imienia nie znam, za dzielenie się materiałami, nawet prywatnymi ;)
a jeśli o warsztaty chodzi - oto moja elegancka kartka w całości zrobiona z materiałów 7 dots studio:
jak pewnie łatwo się domyślić, prawdziwe kolory kartki widać raczej na zdjęciach 2 i 3, bo na pierwszym chyba się odbił błękit nieba ;)
no a teraz... cóż, trzeba wrócić do normalności. ech ;)
buziaki!
ps. ponieważ zgapiliśmy i raczej nie robiliśmy zdjęć, będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś, komu przypadkiem wpadłam w obiektyw, podzieli się ze mną ;)
A ta kartka do do goscrapowej mapki? Czy taki przypadek? :)
OdpowiedzUsuńhaha, nie, do mapki przygotowanej przez Anai, podobnej tylko troszkę ;)
UsuńU mnie na blogu jest super zdjęcie z Tobą :) zabierz jeżeli chcesz :)
OdpowiedzUsuńjasne, że chcę. już idę patrzeć :)
Usuń