sobota, 30 listopada 2013

nowa mapka i promocja gwiazdkowa w GOscrap :)

heloł heloł!
powoli wracam do żywych, choć nie za bardzo mam warunki do scrapowania w łóżku, więc tymczasowo przerzuciłam się na szydełko i filmy ;)
aaaaale, mam dziś do pokazania moje bileciki do prezentów, które powstały w oparciu o nową mapkę w GOscrap:


moje maluchy:



i jeszcze jedna sprawa na dziś - w GOscrapowym sklepiku ruszyła gwiazdkowa promocja. od poniedziałku będę już normalnie nadawać paczki, więc zapraszam Was serdecznie, zwłaszcza, że można złapać taniej nowości - maskę i przypinki oraz mój ukochany gwiazdkowy papier :)


trzymajcie się ciepło i mówię Wam - nie chorujcie ;)

środa, 27 listopada 2013

pierwsze tej jesieni...

przeziębienie mnie dopadło. wyję z bólu głowy od trwającego już dobę stanu podgorączkowego i generalnie staram się ograniczyć wszystkie pozycje poza horyzontalną. wczoraj jeszcze kończyłam prototypy kartek świątecznych i już wiem, że w tym stanie wszystko, co wychodzi spod moich rąk jest krzywe ;) więc chwilowo nie robię nic nowego, ale mam jeszcze jedną kartkę wcześniejszą do pokazania :)




wracam do kurowania ;) nie dajcie się wirusom!

sobota, 23 listopada 2013

craft lowe.

papier craftowy jest przeze mnie uwielbiany strasznie. może nie używam go zbyt często, ale to nie przeszkadza istnieć tej miłości ;) w końcu zrobiłam zamówienie w Papierowej Galanterii i zaczęłam zabawę z craftowym papierem. mam wrażenie, że sam w sobie zmienia charakter każdej pracy, a do kartek świątecznych pasuje idealnie :)




lecę na One Love, już czas :))

piątek, 22 listopada 2013

merry merry.

proste kartki świąteczne na pewno będą królowały w tym roku ;)




ta powstała z papierów Color Hillsowych.

miłego weekendu kochani! oby był suchy ;)

czwartek, 21 listopada 2013

świąteczny exploding box.

eksplodujące pudełeczko, w wersji dość minimalistycznej, przygotowałam na trwający na blogu GOscrap tydzień z papierem you're a star.




wiem, że proste, ale jak na mnie to już prawie barokowy przepych ;))

wtorek, 19 listopada 2013

Blog Forum Gdańsk 2013

no więc w weekend wybrałam się nad morze. i choć morza nie widziałam, bawiłam się pysznie ;) począwszy od kuszetka bifor party z Tomkiem, Kasią i Szatanem, aż po szalony powrót z Ewą, Kają i Magdą.

nie mam zamiaru rozpisywać się bardzo szeroko o imprezie i wykładach, bo wiele osób zrobiło to już świetnie. jeśli jesteście ciekawi, zachęcam Was do przeczytania tekstu Natalii Hatalskiej lub Joasi Styledigger. zachęcam również do obejrzenia relacji u Radzki, bo ja też się do niego załapałam ;)

możecie też obejrzeć streamy ze wszystkich wystąpień na YT Blog Forum. osobiście polecam Wam: Zorkę, Tajgeta, Jurka Owsiaka

chciałabym za to napisać o czymś innym. w ciągu minionego weekendu zdarzyło mi się jakieś 30 razy tłumaczyć komuś, czym jest scrapbooking. dzięki randce z Ven i Beatą kilka osób znało już temat, jednak w większości przypadków słowo to wywoływało szersze otwarcie oczu. w takich chwilach myślałam sobie m.in., że szkoda, że nie ma oprócz mnie tam żadnej innej scraperki. owszem, widziałam dziewczyny "od designu", chociażby Alinę, jednak nikogo z mojej branży. i dlatego chciałabym Wam powiedzieć, że jest to naprawdę fajna impreza, zrzeszająca ludzi z różnymi pasjami, a do tego mająca miejsce w pięknym Gdańsku. dlatego, jeśli w przyszłym roku usłyszycie o tym, że ruszają zapisy na #bfgdansk nie zastanawiajcie się i spróbujcie! a nuż uda nam się spotkać, bo ja na pewno pojadę, jeśli tylko będę mogła :)

i pamiętajcie, że...



ale ponieważ nie jest to blog od pisania tylko od scrapowania, zapraszam Was na moją scrapową relację. chyba pierwszy raz udało mi się stworzyć layout w oparciu o prawdziwe scrapowe skarby, czyli pamiątki z podróży i zdjęcie z Venilą i Riennaherą wydrukowane przez #instadruk:




dziękuję wszystkim napotkanym za miło spędzony czas i serdeczne dzięki dla Ewy Salamon za tę możliwość :)

i zwyczajowo:
#bfgdans #bfgdansk2013 a reszta hashów, jak widać, na LOsie ;)


piątek, 15 listopada 2013

choinki.

pewnie w tym roku trafią mi się też "normalne" kartki świąteczne, ale póki co miałam ochotę na takie nowoczesne, minimalistyczne i geometryczne ;)





za niecałe 3 godziny wyruszamy na Blog Forum Gdańsk, więc w weekend mnie tu nie będzie, ale może za to uda mi się pomoczyć nogi w morzu! :D

za to w weekend zapraszam Was serdecznie na bloga GOscrap, gdzie mamy specjalnego Gościa :)

wtorek, 12 listopada 2013

kartka odwrotnie otwierana.

no więc postanowiłam zliftować kartkę z wyzwania w Art-Piaskownicy. taka ona była:


i wszystko było niby dobrze. kartka szła nieźle, kolory się ładnie komponowały.




przykleiłam ostatni element i chciałam podziwiać swoje dzieło. wtedy zauważyłam, że kartka otwiera się w prawo... no cóż, pewnie trafi do kogoś również nieznacznie odbiegającego od normy ;)


no cóż. każdemu się może zdarzyć ;)

PS. kartka idealnie wpasowała się też w nowe wyzwanie w Rapakivi ;)

sobota, 9 listopada 2013

mocny kontrast i GOscrapowe nowości :)

dziś mam do pokazania mocno kontrastową, C&S'ową kartkę opartą o moją ukochana czerń i cudną fuksję z papieru with love.





chciałabym Wam także pokazać, co mamy nowego w GOscrapowym sklepiku, bo może jeszcze nie wiecie ;)

cudnej urody badziki:

nowe wzory toreb:


i na koniec coś zupełnie nowego w GOscrap, czyli maski do mediowania :)



dajcie znać, jak Wam się podobają! jesteśmy bardzo ciekawe :)

a ja pozdrawiam Was z Kędzierzyna Koźla, gdzie zwiedzamy miejsca z przeszłości mojego ukochanego ;)

czwartek, 7 listopada 2013

zaginione w walce.

czy macie tak, że czasem zaczynacie robić jakąś pracę, ale w pewnym momencie, z przeróżnych powodów, przerywacie, odkładacie ją "na później" i nie znacie jej dalszych losów? ja miewam tak niestety czasami. zazwyczaj zdarza się tak w przypadku kartek, które nie wyglądają tak, jak sobie wymyśliłam. chcę dać im drugą szansę w niedalekiej przyszłości, ale dość szybko znikają mi z pola widzenia i zapominam o nich na zawsze. tak było z tą kartką. o ile dobrze pamiętam, była robiona na zamówienie, ale w pewnym momencie koncepcja mi się zmieniła. i tak, wylądowała na bocznym stosie, do którego rzadko zaglądam. miała jednak to szczęście, że podczas przekopywania się przez ten stos, udało jej się spaść na podłogę i przyciągnąć moją uwagę. a ponieważ kartki z kieszonką podobają mi się równie bardzo jak bardzo nie lubię ich robić ;), to musiałam wykorzystać fakt, że najgorsze - czyli wycinanie mam już za sobą.





tak w ogóle to chyba muszę zrobić porządki, bo mam wrażenie, że to niejedyna niedokończona sprawa, jaka na mnie czeka w scraproomie ;)

wtorek, 5 listopada 2013

brygada RRR i scrapbooking.

czasem trudno jest się spotkać. zwłaszcza, jak się bloguje na różne tematy, pracuje i mieszka daleko, ma się milion różnych zajęć. więc, aby zebrać 3 rude w jednym miejscu musiał znaleźć się powód. warsztaty scrapowe u mnie były pierwszym w ramach projektu 3R. co będzie dalej, dowiecie się za czas jakiś.

póki co chciałabym przedstawić Wam moje kursantki: operującą słowem na levelu master faszionistkę i soszialhanterkę Venilę Kostis vel Magdę oraz czarującą obrazem nadaktywną zwiedzaczkę Wrocławia Fotoaktywną vel Beatę.

spotkałyśmy się pewnego jesiennego wieczora, aby nauczyć się czegoś, zrobić coś dla innych i napić się wina i obeżreć łakociami. żadnego elementu nie mogło przecież zabraknąć.

zaczęło się niewinnie - od zupełnych podstaw: przykładowe kartki, dobór kolorów, kompozycja. dziewczyny słuchały z zaciekawieniem. no dobra, Ven chwilami z przerażeniem, ale nie wiem do dziś, czemu chciała łączyć błękit z zielenią ;)


kiedy wybrałyśmy już papiery, a w głowach powstawały pierwsze plany kartek, musiał przyjść czas na wizytę gościa specjalnego. ten gość robi zawsze wrażenie na moich znajomych. nie ma ANI JEDNEJ OSOBY, która po jego obejrzeniu nie wypowiedziałaby słów szacunku. tak było i teraz. najpierw lekkie zarysowanie tematu...


a zaraz potem katastrofa nuklearna i wino lejące się z butelki wprost do pojemnika z wykrojnikami. tak, Beata już nie mogła się doczekać, aż dorwie się do maszynki. no ale niestety - najpierw trzeba było posprzątać.


nadszedł jednak moment próby...


i chwila triumfu ;)


druga pozazdrościła. nie było opcji, żeby też nie spróbowała. poza tym zdjęcia z Big Shotem podobno są bardzo "in" w tym sezonie ;)


wycinały zatem.


wygłupiały trochę, ale w granicach przyzwoitości.


ale co najważniejsze! ukończyły swoje dzieło!


dziewczyny! jestem z Was taka dumna! jesteście najlepsze!
acha, od kilku dni poszukuję czerwono-czarnych nożyczek. nie widziała ich któraś? ;)

pamiątkowe zdjęcia ze srogą panią nauczycielką:




nie widać tu tego, ale to było prawie 5 godzin wielkiej radości. no, przynajmniej z mojej strony ;) rudości, dzięki i do następnego :*