czwartek, 30 czerwca 2011

przerwa.

no więc nastała przeprowadzka. i choć miałam zamiar rzeczy scrapowe zostawić na samiusieńki koniec, skorzystałam z obecności auta i zaczęłam je pakować. przy piątym pudle i trzeciej reklamówce stwierdziłam, że to jednak była dobra decyzja i dziś może dla odmiany zacznę robić coś do mojej magisterki;)

no więc dom do 15 wyglądał mniej więcej tak:

i to w każdym możliwym miejscu;)

a teraz już 90% rzeczy znajduje się w nowym mieszkaniu, gdzie z 37 m zostało jakieś 8 m kw. wolnej przestrzeni. i choć oczywiście chciałam najpierw powyjmować swoje hendmejdy, to chyba skuszę się ku bardziej boskiemu planowi: najpierw kuchnia, łazienka, sypialnia, na końcu przyjemności;) ale na układanie nowego kąta scrapowego jednak się cieszę - pewnie znajdę tonę zapomnianych materiałów;) tylko najpierw muszę skombinować jakieś biurko...

a teraz wracam na front walczyć o nową przestrzeń.
ahoj ;)

wtorek, 28 czerwca 2011

koronki i róże.

ćwiczę w "nieswoim" stylu. i podoba mi się. zwłaszcza na bazach z brązowego papieru!




papier z Heydy, róże z Fantasy Floral Graphic 45, kamyki z Papermanii

zakładkowo.

jest teraz trochę spokojniej, więc robię dużo rzeczy "na próbę", w tym wiele małych, takich jak zakładki.

dziś jedna miętowo-cytrynowa:

a druga muzyczna:


w pierwszej został użyty papier On the square 03-04 ILS, w drugiej - Let's Dance Graphic 45

niedziela, 26 czerwca 2011

a blue thing.

zamówienie-wyzwanie, bo niebieski to zupełnie nie mój kolor. ale dobrze czasem zmierzyć się z czymś innym niż czarny i biały ;)






i odnalazłam swój jedyny dziurkacz brzegowy. mam go z pół roku, a dopiero teraz zadebiutował ;)

piątek, 24 czerwca 2011

zakładka z kotem.

Ania, maniaczka tematu Alicji z Krainy Czarów zażyczyła sobie zakładkę z kotem. oto zakładka - bardzo prosta, ale nie wiem czemu, mi się bardzo podoba ;)


baza zakładkowa oczywiście ze Scrapińca, a papier Graphic 45 ze scrapuj.pl

środa, 22 czerwca 2011

scraplift.

zaczynam się przekonywać do liftowania i nawet sprawia mi to niemałą przyjemność :) zwłaszcza, kiedy na tapetę idą tak piękne prace jak scrap Finn. zabrałam się więc ochoczo do roboty i oto efekty:









poza tym, uznałam, że jednak czarny + biały + czerwony to moje ukochane połączenie kolorystyczne :)
tyle na dziś, a przede mną intensywny weekend: chłop wyjeżdża, mogę kleić do woli. no i pakować się, bo przeprowadzka za pasem. pozdrawiam!

kupić nie kupić...

dziś się powynaturzam, ale tylko przez momencik! stoi bowiem przede mną poważna decyzja: kupić Big Shota, czy nie kupić? może ktoś mi pomoże? podpowie? jeszcze wczoraj byłam prawie zdecydowana, ale dziś w nocy miałam-sen horror, w którym żaden z wykrojników nie chciał pasować do tej maszynki. no i zaczęłam się zastanawiać, czy to może scrapowa opatrzność nie chce mi powiedzieć: zamiast tego kup sobie laska 100 papierów albo przecież nie robisz aż tyle, żeby tyle wydawać na jakąś maszynkę.

no więc jestem w małej kropce. help.



***

a na osłodę stanę sobie chociaż do candy w Lemonade, Was też zachęcam;)

wtorek, 21 czerwca 2011

my books.

w zeszłym tygodniu poszliśmy do Empiku na poszukiwania książek do mojej pracy mgr. niestety, żadnej nie było, a że mój chłop przysypał się już komiksami, wyruszyłam na poszukiwanie lektury zastępczej. i tak oto znalazłam:


po dokładnym przekartkowaniu obydwu tomiszczy stwierdziłam, że po pierwsze polskie scraperki robią dużo ładniejsze rzeczy oraz że po drugie - muszę zrobić coś dla siebie, czego jeszcze nie robiłam. pomysł podsunęła mi kolejna empikowa lektura: "1000 książek, które musisz przeczytać". i tak oto powstał mój pierwszy album? notatnik? wykonany metodą recyklingową głównie, z kartonów, resztek i skrawków.

stron ma dużo i jest przeznaczony na stałe powiększanie, więc pokazuję tylko część:









i muszę przyznać, że miałam mega frajdę przy robieniu :)

niedziela, 19 czerwca 2011

a róż na dokładkę.

nie przepadam za różowym i w sumie nadal uważam, że scrapowanie to jedyna dziedzina, w jakiej go do siebie dopuszczam. i tu, trzeba przyznać, całkiem go lubię. nie to co fiolet - nadal uważam, że to nijaki kolor.

kartka sprzed kilku dni, bo obecnie pracuję nad projektem książkowym dla siebie samej, co bardzo mnie bawi i cieszy i wprost nie mogę się oderwać od roboty :)


:)

ps. i obiecuję sobie, że na kolejny zlot pojadę!

czwartek, 16 czerwca 2011

kolejne urodziny :)

obydwie moje psiapsióły mają urodziny w czerwcu. no więc po Joasi, przyszła pora na kartkę dla Aneczki :)



kartka powstała z arkusza Echo Park Summer Days Borders, który bombarduje pozytywną energią żywych kolorów. i jest to moja pierwsza kartka na recyklingowej bazie z Papermanii - czuję, że pokocham wyklejanie na niej ;)

środa, 15 czerwca 2011

czerń i biel konta kolory.

no więc zdarzył się jeden taki wieczór przestoju w zamówieniach, który postanowiłam wykorzystać na zrobienie czegoś wg własnego gustu. i... pojawiła się pustka w głowie. a potem pomysł - jak zwykle na maksa minimalistyczny. no i wyszła kartka, taka właśnie:





a potem pojawiło się zamówienie. i to nie byle jakie, bo dziecięce! wychodzi na to, że muszę się przemóc i po prostu robić to po swojemu. dlatego kartka na 7. urodziny Igi jest w intensywnych, soczystych kolorach:





użyte:
kartka 1 - zawijas ze Scrapińca, stempel Lemonade, ćwieki Tima Holtza
kartka 2 - papiery Ulica Ptasia - Chusta babci Stasi i Ulica Ptasia - Ptasie trele  z UHK Gallery i Meadow Sorbet 02 z ILS, kwiatek Artemio, perełka Primy, literki z arkusza Cosmo Cricket i z Empiku ;)

pozdro!

poniedziałek, 13 czerwca 2011

dołączam.

a właściwie mnie dołączono do Kwiatu Dolnośląskiego jako oficjalna koleżankę, conie. miło? no miło, bo fajne babeczki na tym Dolnym Śląsku się trafiły :)



to był taki news poniedziałkowy, a teraz lecę do biura, bo jak zwykle w poniedziałek zaspałam;)

i oraz jeszcze poniedziałkowe candy u Nebri: http://nebri.blogspot.com/2011/06/caaandy-d.html :))

niedziela, 12 czerwca 2011

pierwszy album na zamówienie.

podjęcie się zrobienia tego albumu było dla mnie zadaniem dość karkołomnym. mimo ustalenia, że będzie on bardzo prosty w formie, bez masy ozdób, bo papiery z kolekcji Gabrielle Bo Bunny już same w sobie są bardzo strojne, okazało się, że dłubałam go w sumie ok. miesiąca. fakt faktem - może nie jest on dziełem scrapowej sztuki, ale jestem z niego zadowolona. ponieważ stron było ponad 20, pokazuję tylko kilka.














i tak to wygląda. prosto i elegancko, mam nadzieję;)

piątek, 10 czerwca 2011

nowa dostawa kartek.

siedziałam wczoraj do nocy, a dziś o świcie dalej kleiłam ostatnie elementy, bo dziś wszystko musi zostać wysłane, żeby zdążyć do odbiorców. 3 kartki i dłubany od miesiąca album - SKOŃCZONE! to chyba znaczy, że pora wziąć się za magisterkę.... ;)

dziś karteluchy, a album będzie po weekendzie :)

na ślub:






dla fana motoryzacji:





i dla fana żużlu:




uff, trochę tego dzisiaj jest;)

użyte:
kartka ślubna - papier z UHK Gallery, kwiatki prima Marketing, ćwieki z Rupieciarni
kartka samochodowa - papier kropkowany z Rupieciarni, samochód z arkusza Graphit 45, ćwieki Tima Holza
bazy kartek ze Scrapińca

słonecznego weekendu!

ps. wczoraj podpisaliśmy umowę na wynajem nowego mieszkania. już niedługo czeka mnie urządzanie nowego kąta scrapowego :D

poniedziałek, 6 czerwca 2011

to córka!

jak już pisałam, nie jestem wielką fanką klimatów dzieciowych, więc kiedy mam juz takowy na tapecie dużo bardziej wolę robić prace dla swoich znajomych niż na zamówienie, bo wtedy, mimo że dzieciowe, są takie jak lubię - proste i w intensywnych kolorach.

kiedy szukałam papieru na kartkę dla rodziców małej Amelki i zobaczyłam misiowy papier Rae - od razu wiedziałam, że nie ma konkurencji;)


Użyte: baza kartkowa i napis ze Scrapińca, papier od Rae z kolekcji Dla Maluszka, tusz StudioG ciemny różowy i preparat Glossy Accents.

spokojnego poniedziałku!;)

niedziela, 5 czerwca 2011

urodzinowo.

ciągnąc temat wyklejania ze skrawków kolekcji Gabrielle Bo Bunny - dziś kolejne dwie kartki wykonane na ich bazie.

pierwsza zupełnie bezokazyjna:






a druga urodzinowa, dla Joasi:







a teraz wracam do albumu. minęłam połowę, więc powinno być z górki;)

czwartek, 2 czerwca 2011

dzieciowo.

może dlatego, że nie mam dzieci, a może z innego powodu, w każdym razie tematy dzieciowe średnio mnie kręcą i raczej ich unikam. no ale. we wspominanym już candy w scrapuj.pl trafiła się nie tylko boska szafeczka, ale też zestaw papierów Jack and Jill Primy. nie urzekły mnie one, szczerze mówiąc, zwłaszcza przez to, że kolory są jakieś wyblakłe, ale mimo to postanowiłam się z nimi zmierzyć z okazji dnia dziecka. no i.... trochę poległam. ta kartka chyba nie mogła już być mniej skomplikowana;)))



no ale w każdym razie pierwsze koty za płoty, może następną razą będzie lepiej;)

użyte: papierzysko Prima Jack and Jill, kwiatki Prima, duży ćwiek z Rupieciarni, tusze z Latarni Morskiej

mam nadzieję, że miałyście/mieliście udany dzień dzieciaka :)