czwartek, 23 grudnia 2010

prezentowo.

wczoraj w pracy zapakowałam kilkanaście paczek dla naszych klientów. i było to całkiem przyjemne, bo zawijanie w celofan nie należy na szczęście do najtrudniejszych czynności. (tu podziękowania dla agr, która dla mnie wycinała;))
dziś przedwyjazdowy wieczór słomianej wdowy, więc zaplanowałam ostatnie zakupy i pakowanie prezentów dla najbliższych (sztuk 3). wróciłam do domu planowo, po 19:00 i... właśnie skończyłam wytwarzanie i to #!@&%$! pakowanie. skończyłam oczywiście z myślą: po co ja siedzę do ciemnej nocy zawijając ten papier, skoro zostanie zniszczony w 15 sekund? (dodając: zwłaszcza, że muszę wstać po 7:00 i iść na szczepienie na wściekliznę:>) i dlatego też nie mam zamiaru robić zdjęć moim pięknym ręcznie klejonym torebkom. mam zamiar je spakować, iść spać, a pojutrze zapomnieć o tym, że je robiłam.

wesołych ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dzięki za wizytę :)