poniedziałek, 30 maja 2011

niby-ramka

w piątek po pracy przypomniałam sobie, że w sobotę rano jedziemy w odwiedziny do M&M, którzy przyjmą nas w swoim nowym mieszkaniu. no i że nie wypada tak z pustymi rękami.
i na szybko odkopałam ich ulubione foto i zrobiłam coś, co może trafi do nich na ścianę.

wszystkie użyte papiery pochodzą z kolekcji Gabrielle Bo Bunny, z których robie album na zamówienie i mam baaaardzo dużo ścinek;) do tego stempel z ILS i ćwieki Tima Holtza

7 komentarzy:

  1. świetnie wyszło! ciekawi mnie ten album..

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcie rzeczywiście fajne:) Pomysł ekstra z tymi ścinkami, fajnie to będzie na ścianie wyglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki dziewczyny :)

    ten album jest bardzo prosty, nie ma się co tak niecierpliwić, naprawdę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. przeoryginalnie ! ścinki są the best!
    też z nimi kiedyś eksperymentowałam :)
    aż chyba wrócę do tych chwil !
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. haha, dzięki:)
    ale ej - to nie każdy ma pudełko ze ścinkami do użycia "na potem"?;))

    OdpowiedzUsuń
  6. nie każdy i o to właśnie chodzi ! :) niech żałują Ci co nie mają :)

    moniakombinuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. nieeee no to jakieś bez sensu! wyrzucać te wszystkie skrawki? never! ;)

    OdpowiedzUsuń

dzięki za wizytę :)