siedzenie w domu w ramach home office ma coraz więcej zalet - dziś np. listonosz przyniósł mi przesyłkę. normalnie nie musiałam w śniegu i wietrze z awizem w zębach lecieć po odbiór, tylko on mi przyniósł z wielkim uśmiechem i nawet okazało się, że to mój listonosz z poprzedniego mieszkania, który jest na zastępstwie ;)
no ale ja nie o listonoszu miałam, ale o tym, co przyniósł. bo dziś będzie taki post zakupowy ;)
odkryłam ostatnio sklepik Little Things i dziś właśnie trafiły do mnie zakupy z niego - urocze magnesy, które trafiły na lodówkę, żeby przypominać o tym, co jest ważne ;)
przyszła do mnie także torba zakupowa z rogaczem - długo nie mogłam przekonać się do tego bardzo lubianego przez wiele osób motywu, ale w tym wydaniu jakoś przypadł mi do gustu :)
już niedługo zacznę jeleniowi pokazywać Wrocław ;)
a na koniec candy u maryszy :)
no ale ja nie o listonoszu miałam, ale o tym, co przyniósł. bo dziś będzie taki post zakupowy ;)
odkryłam ostatnio sklepik Little Things i dziś właśnie trafiły do mnie zakupy z niego - urocze magnesy, które trafiły na lodówkę, żeby przypominać o tym, co jest ważne ;)
przyszła do mnie także torba zakupowa z rogaczem - długo nie mogłam przekonać się do tego bardzo lubianego przez wiele osób motywu, ale w tym wydaniu jakoś przypadł mi do gustu :)
już niedługo zacznę jeleniowi pokazywać Wrocław ;)
a na koniec candy u maryszy :)
a teraz idę zrobić ulubioną pracową kawę, czyli latte z domowego ekspresu ;)))
wrrrr, latte też nie mogę :(
OdpowiedzUsuńDorota no ale jesteś mamą, więc jak to mówią - coś za coś ;)
UsuńDzięki za namiary na sklep :)
OdpowiedzUsuńIdę robić swoją latte :)
a bardzo proszę :) mogę jeszcze dodać, że mają bardzo miłą obsługę :)
Usuńteż niedawno odkryłam Little Things. boskości :)
OdpowiedzUsuń