jeszcze w zeszłym tygodniu zrobiłam dwie beżowe kartki, ale jakoś czasu nie starczyło, żeby je pokazać. w weekend byłam w domu rodzinnym, odcięta od sieci i też nie wyszło, ale dziś powracam do żywych i blogujących ;)
kartki to kolejny powrót do minimalizmu. czasem jest tak, że niewiele mi do szczęścia potrzeba ;)
kartki to kolejny powrót do minimalizmu. czasem jest tak, że niewiele mi do szczęścia potrzeba ;)
lato chyba wraca? ależ się cieszę! :)
Pięknie wyszły Ci te karteczki :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńBardzo ciekawe podejście do "męskich" kartek:)
OdpowiedzUsuńa dziękuję bardzo :)
Usuń