ludzie starzy, jak ja i mój partner ;), w miasto idą w piątek od razu po pracy. włóczą się tu i tam, aż dobiją do tego samego miejsca przy tym samym barze co zwykle. potem idą do domu, ok. godziny-dwóch przed tym jak wszyscy inni wychodzą na miasto na piątkową imprezę ;)
efektem wczorajszego wyboru dom, a nie impreza jest kartka popełniona do czerwcowej mapki na blogu Romantyczny ILS ;) i bardzo fajny obejrzany film ;)
chyba trafiła mi się znowu jakaś dłuższa faza na czerń. no cóż, kolejny powrót do korzeni ;)
efektem wczorajszego wyboru dom, a nie impreza jest kartka popełniona do czerwcowej mapki na blogu Romantyczny ILS ;) i bardzo fajny obejrzany film ;)
chyba trafiła mi się znowu jakaś dłuższa faza na czerń. no cóż, kolejny powrót do korzeni ;)
Och, jak świetnie wykorzystany kwiat z tego papieru. Dobór kolorów perfekcyjny.
OdpowiedzUsuńdziękuję :D
UsuńJak dla mnie, powrót do czerni wyszedł świetnie ;)
OdpowiedzUsuńhha, dziękI:))
Usuń