niedziela, 1 lipca 2012

wreszcie coś!

szalone te ostatnie dni. lato przyszło, spaliłam sobie skórę korzystając z jego dobrodziejstw w niewielu wolnych chwilach, które miałam. mało było też czasu na scrapowanie dla przyjemności między ślubnymi zamówieniami. ale udało mi się znaleźć chwilę na zabawę ze skrawkami i BS-em ;)



papiery z kolekcji Gabrielle Bo Bunny po raz kolejny zdały egzamin ;)

2 komentarze:

dzięki za wizytę :)