jakiś czas temu zdarzyło mi się zostać zaproszoną na spotkaniu dla blogerów w IKEA Wrocław. pisałam o tym TU. pojechałam na nie chętnie, ponieważ z wielu marek, z których korzystam, IKEA jest jedną z tych, które rzeczywiście bardzo lubię. nie mam co prawda mebli z tego sklepu, bo właściciel mieszkania urządził je za mnie, ale jestem wielką fanką wszelkich dodatków i akcesoriów, a szczególnie jestem uzależniona od działu z produktami do tzw. organizowania, czyli wszelkimi pudłami ;)
dziś otrzymałam upominek od IKEA, zapewne jako miły akcent po tamtym spotkaniu. mianowicie: przybył do mnie rudy Lis, z którym, jak pewnie możecie się domyślić, od razu się polubiliśmy ;) Lis przyprowadził też małego Liska, więc obydwu rudzielców od razu wkręciłam w moje codzienne zajęcia ;)
dziś otrzymałam upominek od IKEA, zapewne jako miły akcent po tamtym spotkaniu. mianowicie: przybył do mnie rudy Lis, z którym, jak pewnie możecie się domyślić, od razu się polubiliśmy ;) Lis przyprowadził też małego Liska, więc obydwu rudzielców od razu wkręciłam w moje codzienne zajęcia ;)
nie powiem, żeby rudzielce od razu zrozumiały o co chodzi w tym szydełkowaniu, ale mamy przed sobą wiele wspólnych dni na naukę. w najgorszym razie zapoznam ich bliżej z papierem - to im się na pewno spodoba ;)
Liski trafiły do mnie w ramach akcji "1 euro to majątek", która trwa w IKEA do 29 grudnia. jeśli nie wiecie, o co chodzi to już tłumaczę. w sklepie dostępnych jest kilkanaście przecudnych przytulanek, z których część (a dokładnie 1 euro od sztuki) dochodów jest przekazywana dla organizacji UNICEF i Save the Children. możecie więc kupić pluszaka dla kogoś Wam bliskiego i zrobić przyjemność zarówno tej osobie, jak i dzieciakom, do których trafiają pieniądze. a jeśli macie za dużo kasy i chcecie kupić pluszaka tylko po to, żeby pomóc, możecie go wrzucić do specjalnego pojemnika w IKEA Wrocław, wtedy zacznie on nowe życie z którymś z małych pacjentów Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej we Wrocławiu. więcej info o akcji znajdziecie TU.
nie chciałabym, żebyście odebrali to jak reklamę - po prostu myślę, że to dobra akcja i warto się do niej przyłączyć, jeśli jest się w stanie. poza tym - kto by nie chciał mieć w domu jednego z nich? ;)
ja od dawna kocham się w Brokule, no ale teraz mam dwie rude mordki do całowania ;)
ruda familia pozdrawia! :)
Muffinku!
OdpowiedzUsuńNasz kochana MINI Islandia rozszerzyła swą działalność o sprzedaż wełny Lopi, pisała Ci już kiedyś o niej. Może Cię to zainteresuje,
Pozdrawiam,
Ewka, również ruda marchewka :)
http://miniislandia.pl/category/welna-lopi/
nie mam zielonego pojęcia, co to za wełna, ale se chętnie sprawdzę :) ale zakupy dopiero jak skończę kocyk!;)
UsuńNiestety nie mamy nic z nabiału... No ale może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńcudniaste, jak z jednej rodziny :) i naszło mnie pytanie egzystencjalne: kiedy ja ostatnio byłam w ikei????
OdpowiedzUsuńhaha, prawda, że podobne? ;))
Usuńja byłam w tym tygodniu, tylko na chwilę, kupiłam se aż doniczkę na ołówki i ręcznik, ale przynajmniej się napatrzyłam na trochę ;)