Dziś na blogu GOscrapowym nowe wyzwanie mapkowo-LOsowe. Mapka była taka:
Ze swoją pracą w ramach DT oczywiście zwlekałam do ostatniej chwili. Niestety nie miałam ostatnio nadmiaru czasu i myślałam, że już nie zrobię nic. Złożyło się jednak tak, że na dziś miałam zaplanowaną gastroskopię (wiadomo - w tłusty czwartek;)), w związku z czym miałam wczoraj dość dużego nerwa. Nie bardzo chciało mi się spać, więc w środku nocy postanowiłam jednak zrobić LOsa.
Kiedy zobaczyłam pracę Miry wykonaną do tej mapki, wiedziałam, że moja też musi być multikolorowa. Znalazłam nawet odpowiednie wielobarwne zdjęcie i w sumie cała robota zajęła mi - jak nigdy - około 20 minut. Po wszystkim poczułam się dużo bardziej zrelaksowana ;)
Scrapa wykonałam na papierze from Poland with love GOscrap, użyłam też skrawków papierów purple rainbow, lovebirds i amber sky. Co warte zauważenia - w pracy prawie nie ma mojej ukochanej czerni. To cud ;)
Mam nadzieję, że najadłyście się dziś pączków za wszystkie czasy i czujecie się dużo szczęśliwsze z powodu podwyższenia poziomu cukru ;) Ja zazwyczaj potrafiłam zjeść około 8, jednak dzisiaj przez szpitalne uziemienie do 13, zdążyłam złapać jedynie 3 pączki i croissanta, ale planuję nadrobić niedługo ;)
PS. pracę zgłaszam na wyzwanie z taśmą, aaa co ;)
Ze swoją pracą w ramach DT oczywiście zwlekałam do ostatniej chwili. Niestety nie miałam ostatnio nadmiaru czasu i myślałam, że już nie zrobię nic. Złożyło się jednak tak, że na dziś miałam zaplanowaną gastroskopię (wiadomo - w tłusty czwartek;)), w związku z czym miałam wczoraj dość dużego nerwa. Nie bardzo chciało mi się spać, więc w środku nocy postanowiłam jednak zrobić LOsa.
Kiedy zobaczyłam pracę Miry wykonaną do tej mapki, wiedziałam, że moja też musi być multikolorowa. Znalazłam nawet odpowiednie wielobarwne zdjęcie i w sumie cała robota zajęła mi - jak nigdy - około 20 minut. Po wszystkim poczułam się dużo bardziej zrelaksowana ;)
Scrapa wykonałam na papierze from Poland with love GOscrap, użyłam też skrawków papierów purple rainbow, lovebirds i amber sky. Co warte zauważenia - w pracy prawie nie ma mojej ukochanej czerni. To cud ;)
Mam nadzieję, że najadłyście się dziś pączków za wszystkie czasy i czujecie się dużo szczęśliwsze z powodu podwyższenia poziomu cukru ;) Ja zazwyczaj potrafiłam zjeść około 8, jednak dzisiaj przez szpitalne uziemienie do 13, zdążyłam złapać jedynie 3 pączki i croissanta, ale planuję nadrobić niedługo ;)
PS. pracę zgłaszam na wyzwanie z taśmą, aaa co ;)
Skrap wspaniale radosny, nic dziwnego, że tak Cię zrelaksował ;)
OdpowiedzUsuńpewnie tak. być może samo gapienie się na kolory przy takiej pogodzie, pozwala się zrelaksować;)
Usuńbajeczne kolory!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w wyzwaniu stonogi.pl :)