na niedzielne scrapowanie wybrałyśmy z Mirą zdjęcia do krzyżowego LOsowania. lubię tę formę, ale tak dawno nie robiłam nic w formacie 30x30, że siedziałam nad kartką i kiedy Mira już prawie wykorzystała wszystkie stemple, ja dopiero zaczynałam obmyślać jakiś plan działań;) no i wyszło mi dość bałaganiarsko:
drugi scrap był efektem pierwszych prób z ecolinami, sprejami i podrobionym glimmer mistem:) zabawa jak w przedszkolu. było pysznie i nieprzewidywalnie :)
a teraz koniec "przyjemności" - do końca tygodnia muszę skończyć księgę gości i zaproszenia na chrzest, żeby móc spokojnie wyjechać na weekend;)
ja tez wlasnie ksiege gosci musze zrobic w tym tygodniu(najlepiej dzisiaj skonczyc!!!) bo w weekend wyjezdzam i potem ebde meic czas dopiero 15sierpnia;o
OdpowiedzUsuńco do LOsow to podobuuuuja mi sie :D bardzo kolorowe i takie zywe :)
nieprzewidywalnie hahaha!
OdpowiedzUsuńale dwa zrobiłaś - a ja jeden!!!!!!!! Jak to w ogóle możliwe tak sobie teraz myślę!? :) to ja jestem stachanowiec w tych sprawach raczej :))) łahaha uwielbiam tę tęczę!
i podrobiony glimer mist! On jest najprawdziwszym glimerem pod słońcem, tylko upgrejdowanym do moich potrzeb ;P
buzia na dobry dzieńw pracy :*
marysza radzę Ci bierz sie za nią, mi strasznie opornie idzie;)
OdpowiedzUsuńMiraaa no nie wiem, bo Ty w tym czasie embossowałaś, jak ja chlapałam. i stąd taka średnia;) ej no własnie podrobiony glimmer w sensie podrobiony dodatkowo tuszem;)
buziol:*
Ciekawe i bajeczne to drugie dzieło.
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz mobilizator nad sobą :]
haha, czasowy - najgorszy. bo Ciebie tez bym chciał;a skończyć w tym tyg, żeby po weekendzie wysłać:)
OdpowiedzUsuń