niedziela, 10 lipca 2011

szalona sobota zlotowa.

no więc było DLWC, mało snu przed i wstawanie o świcie, aby dołączyć do Krulika na bramce. a potem było podglądactwo na pokazach, plotki z Kasią i poznanie Miry i innych fantastycznych dziewczyn (pozdrawiam Was wszystkie!). i giełda i zakupy na stoiskach sklepowych. i warsztaty z kartki kopertówki. i, choć było duszno i męcząco, to było prześwietnie! ja chcę jeszcze raz! ;)

i mam nadzieję, że projekt ogrodowy wypali czym prędzej, dziołchy ;)

a na dokładkę kilka moich krzywych zdjęć ;)










Kartki z warsztatów u Kasi. moje dwie po lewej ;)



a mówiłam już, że było super?

aaaa za to dziś najpierw odwiedzili mnie moi rodzice, a potem przyjechało biurko! i już pisze te słowa z mojego nowego stanowiska scrapowego :DDDD

na dniach pokażę jeszcze moje prace konkursowe, które co prawda nie wygrały, ale mi się podobają;))


buziole!

8 komentarzy:

  1. hahaha! Nie wygrały bo wygrane były wykupione ;)) hihihi żarcik! Też fantastycznie było CIę poznać. ps. ja Ci nie zapłaciłam za te ćwieki... {ja gupol}

    OdpowiedzUsuń
  2. Clos- dzięki za pomoc! i za to że wstałaś rano :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kruliku zawsze chętna i gotowa :)

    Mira noooooooooo to musimy się spotkać, niestety hahaha;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. faaajne fotki :) mogę ukraść? mogę?!
    dzięki za "tak" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. jak bardzo chcesz;)
    tylko podpisz:P

    OdpowiedzUsuń
  6. jasne, już mam folder "dwcl od clos" ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę trawę skosić i zapraszam ...zgadamy się! dzięki za udział w warsztacie i pomoc :) buźka

    OdpowiedzUsuń
  8. haha, nei wiem, co ma do tego trawa, ale spoko, możesz kosić. no i kurs przygotować ;))

    OdpowiedzUsuń

dzięki za wizytę :)