czwartek, 21 lipca 2011

moje miejsce... po raz drugi ;)

zrządzeniem losu i sytuacji, otrzymane niedawno biurko, zostało rozłożone i czeka na zniesienie do piwnicy. na jego miejsce wskoczył, również otrzymany, pojemny i funkcjonalny mebel, który wczoraj poczuł na sobie słodki ciężar moich przydasi. co ważne! wszystko się w nim zmieściło (choć nie wszystko umiem zlokalizować bez zaglądania na każdą półkę;)) w każdym razie - witam nowego domownika :)


później pokażę pierwszą pracę zrobioną w tym miejscu;)

4 komentarze:

  1. faktycznie pojemne!
    A my będziemy się musieli wyprowadzić gdzie indziej (przez tego grzyba - właściciela :()

    OdpowiedzUsuń
  2. no co Tyyyy, mam nadzieję, że niedaleko, bo w końcu musimy się zacząć umawiać. dziś jadę do Kasi na zwiady ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo zazdroszczę :) Nie wiem gdzie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. nie zazdrość, tylko kończ ten angolski;)

    kurcze, nasze koleżanki zwalniają kawalerkę dwa piętra nad nami, ale jej stan nie jest najlepszy do polecenia:> ale trzymam kciukasy:*

    OdpowiedzUsuń

dzięki za wizytę :)